Archiwum październik 2005


paź 25 2005 ...
Komentarze: 23



Jak ten pies i kot... Jeśli tylko chcemy...


Żuber miał rację... Choćbym nie wiem jak zaprzeczała... To...

Kocham go... ;*
tylko-ciebie-chce : :
paź 20 2005 ;(
Komentarze: 24
Aż żal dupę ściska...

- Gdy rzuca się na Ciebie panienka wysmarowana toną błyszczyku z tekstem "Aniuuuuu psituuuuul..." Jak kurwa słodko... O_o
- Gdy widzę chłopaków z mojej klasy... Nogawki przed kostki i "Mada faka joł kurwa się wozimy"... (wiadomo o kogo chodzi, a o kogo nie...)
- Gdy Cię zjeżdzają za to, że patrzysz na świat własnymi oczami, a nie świata...
- Gdy słyszysz od swojej matki, że się Ciebie wstydzi... Zabolało...
- Gdy budzisz się z płaczem, przez to, że się obudziłaś...
- Gdy nie potrafisz sprostać nawet własnym ambicjom...
- Gdy dajesz dobro, a w zamian otrzymujesz zło...
- Gdy ktoś uważa bycie ateistą za złe...
- Gdy pewnego dnia zdajesz sobie sprawę z tego, że tak jak inni jesteś tylko człowiekiem...

Boję się swoje myśli przelać na kartkę...

Nie chcę już słyszeć po drugiej stronie pustego "rozumiem Cię..." Chcę zamknąć oczy i nic nie mowić... A Ty mnie przytul i udawaj, że wiesz co się dzieje, wmawiając świadomości, że ta dziewczyna nie jest dziwna...

Nie myśl...
Kochaj...

Niernormlanie - normalna... Słowa zmieniają miejsce...

W zasadzie to miałam napisać wczoraj, ale to i tak bez znaczenia... Nic się od tamtej pory nie zmieniło... Może wyłącznie to, że załapałam jeszcze większego muła... Bo prawda jest taka, że już nie wiem, w co wierzyć... Zaufać jego słowom czy czynom...? Najgorsze jest to, że myśli nie znam...
tylko-ciebie-chce : :
paź 18 2005 ...
Komentarze: 24
Pojebane to wszystko,a ja to już napewno...

Dlaczego ludziom zachciało się nazywać uczucia...? To wszystko jeszcze tylko bardziej komplikuje moje życie... Kompletnie nie wiem już, jak opisać to, co teraz przeżywam... Poprostu się nie da... Chciałabym, aby cały świat był niemy... Taki by słowa nie miały znaczenia, a liczyły sie tylko czyny i nienazwane uczucia... Gdzie wszystko byłoby nieograniczone, a miłość nie kończyła się na słowach "kocham cię"...
Wiem jak zwykle przesadzam...

A dzisiaj? Zamiast pójść na trzy pierwsze lekcje poszliśmy z Karpinem na spacer... Rozmawialiśmy... Dużo rozmawialiśmy... Powiedział, że wszystko się zmieni... Ale czy naprawdę chcę, żeby się zmieniło...? Tego nawet ja nie wiem... Ale ważne jest to, że już dawno nie czułam się przy kimś tak dobrze... Mhm... ;* Właśnie mimowolnie się uśmiechnęłam... ;) Dobrze, że jest... ;*

Nie wiem jak nazwać to, co do niego czuję... Ale w każdym bądź razie trwa to dwadzieścia cztery godziny na dobę i nie pozwala mi normalnie funkcjnować... Nie... Nie żadna pierdolona miłość...

Ale czekam dalej... Czekam, aż mi przejdzie... Bo w końcu zawsze przechodzi... Prawda?
"Idźcie... Zostanę sobie tutaj z moim banankiem... On mi wystarczy w zupełności..."

Tylko ten jeden gest... Nie rozumiem... Kompletnie nie rozumiem czemu to zrobił... To przeczy wszystkiemu... Moja damska duma została naruszona i powinnam mu skopać ten zgrabny tyłeczek... ;] Ale... Nie... W końcu zależy mi na nim...

Ogólnie to wszystko mi się w życiu do góry nogami przewraca... Ale... Może to i dobrze?

A jutro? Jutro się zrywam z Sanderką...
Nie mam zamiaru pisać tej (jebanej) chemi... Nie mam pojęcia gdzie pójdziemy i co będziemy robić... Ale z Sanderką nigdy się nie nudzę... ;*
tylko-ciebie-chce : :
paź 14 2005 W każdej chwili jakaś niespodzianka...
Komentarze: 21
No i kto by pomyślał...? Zadzwonił Karpin... "Coś się stało...? Jesteś zła...?" I jakoś tak znowu pomyślałam, że może jednak kogoś to rzeczywiście obchodzi...


Wiem... Miało mi przejść... Ale no, co ja poradzę...? To przez niego... Przeprosił, przytulił, wziął za rękę... Powiedział, że mu zależy... I niby jak mam przestać o nim mysleć...?


Wpadł do mnie z Sanderką i Niną...
"Jesteś dziwna..." O taaak... ;] Żebyś wiedział Michał... ;)
Siedzieli u mnie do dziesiątej...
Kochani są... ;*


Potem weszłam na gg... dowiedziałam się, że jestem śmieszna, pieprzę głupoty i udaje, że się o n i e g o martwię... Te dwa pierwsze to prawda... Ale po tym trzecim miałam już dość rozmowy... Każdy i tak widzi to, co chce widzieć... Prawda Paskudo...?
tylko-ciebie-chce : :
paź 07 2005 Ale to już było...
Komentarze: 12
Chciałam tylko powiedzieć, że jakoś nie mogłam się z tym rozstać... ;] Usuwając bloga tego właśnie fragmentu mojego życia pozbyć się nie mogłam... Hmmm... Sama nie wiem czemu... ;P
Ale w sumie to... Nie czytajcie tego... ;P



2002-09-02 11:04:38
Ach... Dzisiaj pierwszy dzień szkoły... Właśnie wróciłam z budy... ;) Załamałam się normalnie no... Mamy codziennie godzinę matmy i tylko trzy w-f w ciągu tygodnia...!!! ;( Boshe... Nie wiem jak wytrzymam ten rok... Zresztą ten wcześniejszy też na początku wydawał mi się beznadziejny... ;P A skończyło się na tym, że miałam średnią na koniec 4.67, co jest dla mnie sukcesem... ;P Więc może ten będzie jeszcze lepszy... ;D Nikt nowy nie doszedł, a szkoda bo wiekszość osób z klasy to lamusy... ;P Nie zmienia to oczywiście faktu, że ich kocham... ;] ;* Ach... No, a z BaJeRem i MeFiEm to już jest chyba definitywny koniec... ;( Madzia nie chce go znać... No może nie zupełnie... Ktoś jej nie pozwala... ;/ A dlaczego? Bo jej rodzice nie zabraniają jej się spotykać z żulami i starszymi chłopakami... Dlatego Bajer mówi że poprostu nie może na niego patrzeć i wiedzieć że nie może się do niego przytulić... ;( Rozumiem ją... Biedna Magda... Przecież ona go tak kocha... ;( Nie wiem, co ja bym zrobiła gdyby ktoś zabronił mi kochać Johnego... ;*


2002-09-02 19:30:13
Mefiu ostro najebany i po kilku buchach zielska latał po osiedlu za jakimś kolesiem bo miał za wysoko naciągnięte skarpety... Bajer nie wie, co ma robić... Maciek (vel. Mefiu) mi powiedział, że bez niej mu i tak wszystko jedno... Żal mi i jednego i drugiego... ;( Chyba gorsze od tego może być jedynie to, żewydaje mi się, że pomiędzy mną a Johnym też zaczyna być chyba coś nie tak... ;( On mówi, że tylko mi się wydaje... A może to naprawdę tylko moja wyobraźnia...? ;/


2002-09-04 18:34:49
Pokłóciłam się z Bajerem.... Mhm... Powód...? Zaraz... Hmmm... A no tak... Nawciągałam się tabaczki (podobno schodze na psy... O_o) i do szkoły poszłam z Olem i Agą... Dziwne... ;/


2002-09-04 20:51:09
PUBLICZNIE OŚWIADCZAM ŻE JASIEK KIDAWA JUŻ NIC DLA MNIE NIE ZNACZY... ;(


2002-09-05 14:33:28
No więc w budzie spoko... ;) Pogodziłam sie z Bajerem... Nasze sprzeczki to norma... ;P W końcu mamy dopiero dwanaście lat i nam sie nudzi... ;) Napisałam jej na ręce: "Od Zawsze Na Zawsze", a ona mi "Dla Ciebie Ode Mnie" i jakieś tam serduszka narysowała... ;) Ech... Najpiękniejsza przyjaźń jaką pewnie w całym mym życiu doświadczę... ;) Kocham Cię, geju... ;P ;*


2002-09-09 13:51:47
Do budy poszłam z Bajerem, co jest dla mnie nielada wyzwaniem wstać o 6.50, a później latać do szkoły na piechoę... ;P Lekcje zaczeły się od matmy... Jak narazie wszystko rozumiem... ;) Nie, żebyśmy mieli teraz powtórzenie... ;P Później byla przyra... Gadaliśmy o wszechświecie, a dokładniej o Układzie Słonecznym... ;O No, ale szkoda w ogóle pisać, co jeszcze dokładniej się działo... ;) Później angol... Spox... ;) No i w końcu to, na co zawsze czekam - w-f!!! ;D Graliśmy w siatkówkę z chłopakami... ;) Moja drużyna miała pierwsze miejsce... ;D YEYEYE!!! ;P Dzięki moim zagrywkom nawet zdobyliśmy parę punktów... ;D A to, że jestem dziewczyną to liczyły się jako 2 pkt... ;) KOCHAM SIATKÓWKĘ!!! Właśnie zdałam sobie z tego sprawę... ;) Dobra kończę, bo mam dodatkowy angielski za chwilę... ;) Buziii... ;*


2002-09-13 20:08:33
1. Jestem BEZNADZIEJNA (nie miałam wyjścia...) !!!
2. Bajer ostatecznie pożegnała się z Mefiem... ;(
3. Najsensowniejsza rzecz jaką zrobiłam w szkole to spytanie się Bełiego, kiedy mi odda tę złotówkę z przed roku...
4. Kotek (p. Kotkowska, uczy nas w-f) załamała się widząc naszą grę w ręczną... ;P
5. Jestem w samym ręczniku z mokrymi włosami...
6. Zaraz idę coś na siebie założyć...
7. Potem idę grać na gitarze... ;]
8. Jestem beznadziejna...
9. Powtarzam się...
10. Ale poprostu jestem beznadziejna... ;P


2002-09-14 21:21:39
Chlip, Chlip... Franuś zdechł... ;(((
To był kroliczek Bajera... Był taki kochany... Dobrze ze Bajer się z tym już pogodziła... Jak mi to powiedziała to przez jakies trzydzieści sekund patrzyłam się jej głęboko w oczy i nic nie mówiłam... Potem spytałam się, kiedy to się stało... Powiedziała, że w nocy albo nad ranem... Ach... No ja w to nie mogę uwierzyć... ;( On był takim słodkim stworzonkiem... Ale w sumie to, to w końcu musiało się stać... Miał już ponad sześć lat... Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jest, jest mu dobrze... ;) A teraz druga szokująca wiadomość... Mama Bajera jest w ciąży!!! Wiedziałam o tym już od trzech tygodni, ale prosiła, żebym nie pisała, a teraz... ;) Yey... Bajer zawsze marzyła o rodzeństwie, a końcu jest jedynaczką... Kiedyś jej nawet tego zazdrościłam... ;P Ale teraz cieszę się tak samo jak ona... ;D Kocham Cię... ;*


2002-09-17 17:58:30
W budzie było okropnie... ;/ Nudno i w ogóle beznadziejnie... Przynajmniej Bełi oddał mi tą złotówkę z przed roku... ;D


2002-09-25 14:32:31
Heh... Kupiłam sobie nowe butki... ;D Hehe... Ale to chyba cała szkoła już wie... ;P Bo, co ktoś mnie omijał to mówił: "Ładne buty", a czasami nawet dodawał Aniu... Łeee... Jak ja nie lubię jak ktoś tak na mnie mówi, a ostatnio ludziom zdarza się często tak na mnie mówić... ;/ Niesprawiedliwość!!! ;P Ja Anka jestem, no!!! ;) Dobra, co tu jeszcze napisać... Hmmm... Pisaliśmy dzisiaj sprawdzian z matmy... Pewnie dostanę czwórę... ;D No, ale w sumie to już się przyzwyczaiłam... ;P Prawdopodobnie będę w reprezentacji szkoły w siatkówce dla dziewczyn... ;D Hyh... Ale do tego, że jeżdżę na różne zawody też się już przyzwyczaiłam... ;P Eee... Byłam dzisiaj pokłócona z Bajerem przez całe pięć minut... ;O Heh... Tylko o co...? ;> Aaa... Już wiem... ;D Chodzi o to, czy wypada w naszym wieku się "obmacywać" czy nie... Ja mówię, że jak się ludzie kochają to tak, a ona mówi, że nie... ;O No, ale olać, każdy ma prawo do własnego zdania... ;) Nie, żebyśmy miały dziwne tematy do rozmów... A ssskąd... ;P Yyy... Co tu jeszcze napisać... Hmm... Aha... Wpadł mi ktoś w oko... ;D Hyh... To jest "on" i więcej narazie nic Wam nie powiem... ;)


2002-09-26 20:14:10
Właśnie wróciłam z sks siatki... ;) Był z chłopakami... ;D Uwielbiam grać z tymi dwumetrowymi kolesiami... ;D Zawsze wracam do domu pół żywa... ;)


2002-09-27 16:00:11
MOJA SZKOŁA JEST NAJZAJEBISTRZA NA ŚWIECIE!!! Czuję się przy Was taka kochana... ;) Jesteście najlepsi... ;*** Kocham Was ;***


2002-09-30 13:34:44
On mi się podoba coraz bardziej...


2002-10-01 16:25:32
O MÓJ BOŻE!!! Nie wierzę!!! Ja mu się też podobam!!! PODOBAM SIĘ ŁUKASZOWI K. Z 6A!!! Chyba się coś szykuje... ;D


2002-10-01 20:33:18
LUDZIE JAK JA SIĘ ZABUJAŁAM!!! ;D

Kiedy patrzę w Twoje oczy,
kiedy trzymam Cię za rękę,
Wtedy myślę, że do szczęścia,
nie potrzeba mi nic więcej.
****************************************
Pierwsza miłość to wspomnienia,
to poezja młodych lat.
To są chwile zapomnienia,
to zerwany szczęścia kwiat.
****************************************
Uśmiechem mnie kupiłeś,
oczarowałeś oczy me,
i byłeś taki miły,
że zakochałam się.
****************************************
Jedna wiosna kwiaty niesie,
kwiaty kwitną tylko raz.
Jedna miłość jest prawdziwa,
tylko ta co pierwszy raz
****************************************
Miłość jest jak róża,
co zdobi cały świat.
Maleńka czy też duża,
na zawsze zostawia w sercu ślad.
****************************************
Chce żyć i żyć będę,
chcę kochać i kochać będę.
Chcę śmiać się i śmiać się będę,
chcę Ciebie i Ciebie zdobędę.
****************************************
Tylko jedno słońce świeci,
tylko jeden księżyc lśni.
Tylko jedno kocham serce,
które nosisz Ty.
****************************************
;D ;*


2002-10-03 14:15:06
Heh... Jest OK...Uśmiecham się, to jest najważniejsze... ;) Niom... Na każdej przerwie no i nawet lekcji jestesm taka szczęsliwa... ;) Robię, co chce... I nikomu to nie przeszkadza... Wystarczy, że uśmiechnę się do wybranej osoby i ona uśmiecha się do mnie i to jest takie mile... ;)


2002-10-11 15:53:47
JESTEM DZIEWCZYNĄ Ł.K.
Bajer robi się o mnie bardzo zazdrosna... ;) Ech... No bo cały czas chodzę z Miśkiem i resztą... Hmmm... Dzisiaj przymiażdżyło mnie około dwieście kilogramów... ;O Łech... A to wszystko przez Bełiego, bo się potknął, wleciał na mnie ciagnąc za sobą jeszcze Miśka, Łosia, Tomczyna i nie wiem, kto tam jeszcze był... Łeee... Ciała nie czuję... ;P Hmm... Wiecie co...? Jesteście najukochańszymi osobami na świecie... ;D KOCHAM WAS... ;* O Misiek po mnie przyszedł... ;) Dobra lecę, nara! ;*


2002-10-13 22:11:03
Czy ja jestem dziwna?
Poprostu nienormalnie - normalna... ;)


2002-10-24 14:27:59
Ech... To chyba jeden z tych najgorszych dni w szkole... ;( Płakałam chyba na każdej lekcji... ;( Zaczeło się od tego, że obraziłam się najzwyczajniej w świecie na Miśka... ;( No, a powód jest prosty... Traktuje mnie jak jakąś pizdę bez uczuć... ;( Chciałam z nim o tym pogadać... No, ale oczywiście moja "kochana" klasa wzięła sprawę w swoje ręce... I teraz nie mam już z nim o czym gadać... ;( Ech... No więc TROSZKĘ się wkurwiłam... I chodziłam po szkole zdołowana i każdej osobie, która mówiła do mnie "Cześć" czy coś tego typu mówiłam: "Spierdalaj" albo w ogóle się nie odzywałam (hehe... Nom... Bełi miał zabójczą minę jak tak do niego powiedziałam... ;P) Ech... Oczywiście Miśka nie obchodziło, dlaczego się na niego wkurwiłam... ;( Ciekawe, czy ja w ogóle coś jeszcze jego obchodzę... ;( Wątpię... ;( Jakoś cierpiałam... Nadal cierpię i nie mogę przełknąć śliny i do tego jeszcze ten dziwny ból głowy... ;/ Zawsze go mam jak coś się dzieje złego... No cóż godziny w budzie jakoś mijały... Aż do ostatniej lekcji - polaka... Babka poprosiła żeby wytrzeć tablicę... No, a ja z Bajerem jesteśmy dyżurnymi no i Bajer poszła ją wytrzeć, a zamiast mnie poszedł nigdy niezawodny Żółty... ;) Kochany jest... ;) ;* Tylko do tej pory nie wiem, co tam robiło jeszcze pięć innych osób... ;P Było cholernie głośno to nauczycielka się wkurzyła i poszła do naszej wychowaczyni... ;/ Ta oczywiście zaczęła gadaą, że to skandal itp. itd... ;O I powiedziała, że jeszcze jedna uwaga w tym tygodniu na naszą klasę to koniec z przyjemnościami typu wycieczki do końca roku... ;/ A ja z Bajerem nie dostaniemy punktów za dyżurowanie chociaż wcześniej było wiadomo, że ich dostaniemy więcej niż normalnie, bo dobrze nam wychodziło dyżurowanie... ;/ Ech... Oczywiście się wkurwiłam, ale nic nie mówiłam, nie miałam już na to siły... Później pani powiedziała, żebyśmy coś zapisali... No to ja chciałam wziąść z Bajera piórnika linijkę, bo zawsze sobie pożyczałyśmy rzeczy i nie musiałyśmy się pytać czy możemy... No, a ona powiedziała: "Ktoś Ci pozwolił?" Mnie oczywiście zatkało i tylko cichutko powiedziałam: "Przepraszam"... I popłynęło mi po policzku kilka łez... Bajer później napisała liścik z przeprosinami... Tylko, że jej przeprosiny zawsze wyglądają tak: "Anka sorry... No, ale to Twoja wina" albo coś tago typu... Ja jej tylko odpisałam: "Ok"... Nie miałam siły się kłócić... Po lekcjach wyszłam z klasy i nie odzywałam się do nikogo... Nie mogłam wyksztusić z siebie słowa... Cały czas płakałam... ;( Sama wróciłam do domu... Całą drogę myślałam o swoim życiu... Jutro klasówka z przyry, a ja nie mogę myśleć... ;/ Dręczą mnie głupie myśli... ;/ Chcę wszystko naprawić... I z Bajerem i z Miśkiem... Te punkty z zachowania sobie już daruję... ;P Byle tylko odzyskać to, co straciłam w uczuciach...


2002-10-24 21:13:02
Mam kochającą przyjaciółkę i chłopaka... ;) I znów się uśmiecham... ;) Wszystko wraca do normy... ;*


2002-10-25 20:28:34
DZISIAJ PIERWSZY RAZ W ŻYCIU KTOŚ MI WŁOŻYŁ JĘZYK DO BUZI... ;) Tego zaszczytu dostąpił oczywiście Misiek... ;) Rany jak ja go kocham... ;) ;***


2002-10-27 10:55:02
Wolę przebywać z chłopakami niż z dziewczynami... Misiek... ;*** Łosiu... ;* Tomczyn... ;* Żółty... ;* Bełi ;* Chłopaki, kocham Was... ;* Jesteście najcudowniejszymi kumplami... ;D Nigdy takich nie miałam i pewnie już mić nie będę...


2002-10-31 20:38:39
Chciałam dobrze, nie gniewaj się...
Nie mów, że jestem samym złem...
Bo, kiedyś kochałeś mnie...

Nie wiem, co mam pisać, bo słowa same płyną z serca... Ciągle ktoś dzwoni do mnie i się pyta, co ze mną jest... Ale ja sama nie wiem... ;/ Niczego nie wiem... ;/ Może oprócz tego, że moje serce jest złamane... ;(

Nienawidzisz mnie teraz...
Ja o tym wiem...
Ale zrób choć jedną dla mnie rzecz...
Wyobraź sobie, że nie znasz mnie...
I nie pieprz, że z dziwką zadawałeś się...
Bo uczucia moje ranisz...
I ból przy tym ogromny zadajesz...
Zerwałam z Miśkiem... ;(


2002-11-01 19:48:31
No niby tak... Uśmiecham sią... Pogodziłam się z Miśkiem... Chociaż i tak pewnie nie będzie tak jak kiedyś... Czyli, że nie będzie jakoś tak czysto...? Ech... Nie wiem jak ja mam to napisać... ;/


2002-11-02 17:25:02
To podobno o mnie...:
"Typowe cechy dla Ciebie to: twórcza osobowość i zrównoważenie emocjonalne... Jesteś wyrozumiała wobec uczuć i emocji innych, sama jesteś marzycielem i romantykiem, łatwo nawiązujesz kontakty, ale też łatwo wpadasz w depresję i złe samopoczucie... Potrafisz być rozkojarzona..."
Chyba wszystko się zgadza nie...?


2002-11-05 15:35:52
Co dziś ciekawego robiłam?
Opowiadałam chłopkom, jakie to uczucie wkładać sobie tampona (szczerze to nie mam zielonego pojęcia, ale zawsze można improwizyowac... ;D)


2002-11-06 15:37:49
Łosiu robi niezły interes na sprzedawaniu mojej obrzydliwej fotki, którą mu pokazałam w tajemnicy... ;[ Nie wybaczę mu tego!!! ;P


2002-11-07 19:25:06
Eee... W szkole nudy... Nie ma co... Po szkole trochę ciekawiej... Nom... Wiadomo... ;P Umówiłam się z Bajerem (hehe ma nowy fryz ;D) na sks-y, ale dupa nie było bo sale sprzątali... ;/ No to sobie poszłam z nią pochodzić po Kabatach i było suuuper... ;D Robiłyśmy różne rzeczy i co pięć minut się chichrałyśmy z czegoś jak to my... ;D Np. układałyśmy opowiadanie które wygladało mniej więcej tak: "Pewnego, zimnego wieczorku dwie sexsowne laski wędrowały po miejscu nazwanym przez nie "Wylęgarnią Gwałcicieli"... ;D(czyt. Kabaty ;P) Nabijały się z każdych przechodzących obok nich ludzi, of course (szpanuje angielskim ;D), do tych najsłodszych sk8ów robiły błyszczące oczka... ;P" Heh... No i takie tam różne, nie chce mi się pisać... ;P Później jak szłyśmy do domu to spotkałyśmy Miszcza (koleżankę z równoległej klasy) i gadałyśmy o takich tam różnych niezboczonych rzeczach... ;P Później Gocha musiała iść do domu, a my z Bajerem polazłyśmy w swoją stronę... Potem sobie poszłyśmy do kiosku i kupiłyśmy babskie gazetki i zaczął padać snieżek... ;] Eee... A teraz piszę notę i Wam przynudzam... ;D Heh... To na tyle... ;] Dodam jeszcze, że jutro trzeba przyjść do szkoły na galowo... ;O Boshe... Gdzie ja znajdę w swojej szafie czarną spódnicę? :>No gdzie?!?!?! O jest taka jedna!!! Mama mi kupiła ją jakieś dwa lata temu... ;P No ok... Więc jak ja się w nią zmieszczę?!?!?! ;]


O bosh... Sama nie wierzę w to, że to napisałam... ;D Bleeech... ;]
Nie komentujcie tego... ;P
tylko-ciebie-chce : :